środa, 27 listopada 2013

„Pisz o Jezusie" - żebym nie zapomniała!

"Kilka dni temu chwaliłem się mojemu kursowemu (kursowy – kleryk, który jest na tym samym roku studiów seminaryjnych, co ja) o moim nowo-założonym blogu. On zapytał mnie, a o czym chcę tam pisać. Ja oczywiście z prędkością szybkostrzelnego karabinu wymieniłem przeróżne kategorie i dziedziny życia duchowego i codziennego. Wyliczyłem na jednym wdechu tematy, które pragnąłem poruszyć, a on w odpowiedzi powiedział mi jedno zdanie, które rozłożyło mnie na łopatki – i Bogu dzięki. Powiedział mi: „Pisz o Jezusie.”

No przecież! Jak mogłem o tym zapomnieć!? Zachowałem się jak wspomniany proboszcz. Ułożyłem sobie stronę, dobrałem kolory i rodzaj czcionki, wymyśliłem tytuł i inne przeróżne rzeczy sobie ustaliłem, a zapomniałem o najważniejszym. Nie przemodliłem mojego bloga. Nie klęknąłem choćby na sekundę i nie pomodliłem się w tej sprawie. A przecież oczywistym jest, że każde ważne przedsięwzięcie należy przemodlić.

„Jak dobrze, gdy bracia mieszkają razem” (Ps 133,1) – pomyślałem sobie wtedy. Dzięki Ci Panie Jezu za moich współbraci, którzy przypomną o tym, co najważniejsze, czyli o Tobie Boże. 

Dlatego też przestrzegam i was, droczy czytelnicy. „Marnujcie” czas dla Pana Boga, bo tylko na tym zyskacie! Nie bójcie się poświęcać czasu na modlitwę. Spróbuj modlić się codziennie dziesiątką różańca (albo pół jak z całą nie dajesz rady), jeśli wolisz możesz inną modlitwę sobie wybrać. Spróbuj, wracając ze szkoły czy z pracy wstąpić na 5 min do kościoła, który codziennie mijasz po drodze. Wejdź, klęknij w ławce i opowiedz Jemu o swoim dniu, co przeżyłeś, co udało ci się wykonać, z czym nie dajesz rady. Nie martw się poczuciem straconego czasu. On wróci do ciebie w zupełnie nieoczekiwanym momencie. A ja będę się starał pisać więcej o Panu Jezusie."


Źródło: http://mlodyzakonnik.blogspot.com/2012/10/pisz-o-jezusie.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz