czwartek, 23 maja 2013

Demon południa

"Znów posłużmy się wywodem Ewagriusza, który dodaje, że ten, komu nic się nie chce, dopuszcza do tego, że jego życie jest połączeniem „senności, gnuśności z nieustannym zabieganiem”. To ma swój korzeń w wewnętrznej pustce. Ponieważ nie umiemy sobie z nią poradzić, owocuje ona nieustanną czynnością, niemożnością usiedzenia w jednym miejscu. Tak. Nasze lenistwo ma swoją odmianę, wyrażającą się w aktywności bezmyślnej. Jej przejawem może być właśnie nadmiar zajęć, wielka potrzeba rozmawiania z ludźmi, nieustanne telefonowanie, polowanie na nowości, częste wizyty, ale i bezcelowe włóczenie się po Internecie, jako wyraz ucieczki od siebie, względnie innych nieprzyjemnych obowiązków. Za tymi symptomami stoi brak aktywnego poszukiwania woli Bożej – owego zastanawiania się nad tym, co robię, jak, dlaczego i po co? Także niechęć do organizowania sobie czasu według rzeczywistych priorytetów, wszelkiego rodzaju niezdyscyplinowanie, obawa przed zatrzymaniem się, wyciszeniem i wsłuchaniem w Boga i ludzi wokół siebie."
"Znamienny jest dla Ewagriusza ów sen w opisie stanu. To ważna cecha lenistwa dusząca w zarodku wszystkie nasze możliwości: „senność zbyt wcześnie przychodząca”, niepozwalająca nam, byśmy się stali „kimś”, i to zarówno w wymiarze czysto ludzkim, jak i duchowym. A sen wydaje się na wyciągnięcie ręki, jak lekarstwo na ucieczkę od rzeczywistości. Dodajmy za współczesnym autorem, ten sen może na nas spaść, szybko i niezauważalnie, byśmy żyli jak w kokonie zamknięci i osaczeni misterną siecią wyłącznie naszych pomysłów."


Źródło: http://dominikanie.pl/polecamy_x/polecamy/news_id,2723,demon_poludnia.html