środa, 23 lipca 2014

Non omnis moriar cz. I

25 lat na karku, chyba czas zacząć pisać testament… Oczywiście napisałam go już parę lat temu ;)

Oprócz pomysłu pogrzebania w niebieskiej sukience, okazało się, że w sumie nic wartościowego na tym świecie nie mam, poza rodziną, gronem przyjaciół, wszystkimi ludźmi jakich Pan Bóg postawił na mojej drodze, poza wspomnieniami, doświadczeniami i najważniejsze, poza Tym, który dał mi się poznać i pokochał do końca, aż po Krzyż. 

Nie marzy mi się nieśmiertelność, ale chciałabym coś po sobie zostawić, jakieś wspomnienie w sercu drugiego człowieka, coś czym dołożę swoją cegiełkę do budowy przyszłości, lepszej przyszłości. Może jakiś budynek, w którym będą mieszkały następne pokolenia? Mieszkania, domy, w których będą dorastały dzieci, w których kolejni ludzie będą pisać scenariusze życia.

Póki co chciałabym Was zarazić miłością do naszego regionu. Mogę jeździć po stolicach, Poznaniach, Krakowach, ale nigdzie nie jest tak jak u nas!

Byliście kiedykolwiek na Przestrzennej w Dąbiu? Wszystko zarośnięte, niby nic tam nie ma, a jednak! Jest pięknie!































































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz