Oprócz pomysłu pogrzebania w niebieskiej sukience,
okazało się, że w sumie nic wartościowego na tym świecie nie mam, poza rodziną,
gronem przyjaciół, wszystkimi ludźmi jakich Pan Bóg postawił na mojej drodze,
poza wspomnieniami, doświadczeniami i najważniejsze, poza Tym, który dał mi się
poznać i pokochał do końca, aż po Krzyż.
Nie marzy mi się nieśmiertelność, ale chciałabym coś po sobie
zostawić, jakieś wspomnienie w sercu drugiego człowieka, coś czym dołożę swoją
cegiełkę do budowy przyszłości, lepszej przyszłości. Może jakiś budynek, w
którym będą mieszkały następne pokolenia? Mieszkania, domy, w których będą dorastały dzieci, w których kolejni ludzie będą pisać scenariusze życia.
Póki co chciałabym Was zarazić miłością do naszego regionu.
Mogę jeździć po stolicach, Poznaniach, Krakowach, ale nigdzie nie jest tak jak
u nas!
Byliście kiedykolwiek na Przestrzennej w Dąbiu? Wszystko
zarośnięte, niby nic tam nie ma, a jednak! Jest pięknie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz