Jak zwykle w moim życiu jak z czymś mam problem, to wszędzie o nim słyszę. I tym razem to samo.
Gaduła ze mnie niezmierna. Muszę się stopować rozmawiając z ludźmi, bo najchętniej to wygłaszałabym nieustanny monolog. Egocentryczka totalna. Bogu niech będą dzięki, że znajdują się tacy, którzy ze mną wytrzymują. Zero dyscypliny i zew buntu we krwi. I jak to okiełznać?
Często warto się odezwać, rzucić jakiś pomysł, żeby coś usprawnić, nadać nowego wydźwięku, podzielić się z kimś wiedzą. Zresztą omawiając dany temat, rozkładam go na czynniki pierwsze, układam, porządkuję i wyciągam wnioski. Taka tam kobieca logika. Warto zwrócić komuś uwagę, kto kogoś krzywdzi, czy niszczy cudze mienie.
Ale kiedy następuje ten moment, gdy powinniśmy zamilknąć? Kiedy wszelkie postulaty są nie na miejscu? Gdzie jest ta granica, za którą powstaje rana na sercu drugiego człowieka? Jak wyczuć czyjś próg wrażliwości, jak odgadnąć prawdziwe intencje, którymi ktoś się kieruję i przewidzieć cel do którego dąży w swoich działaniach. Pan Bóg jest specem od skoplikowanych konstrukcji i tak stworzył człowieka, jego psychikę, wrażliwość, rozum, ducha. I bądź tu mądry jak jeszcze tak namieszał, że każdy jest inny.
Wnioski? Gdy chodzi o ważne sprawy, nie działać pochopnie, przemyśleć sprawę i przegadać ją z kimś wcześniej, z Panem Bogiem, przyjacielem. Mężczyzną, gdy trzeba konkretnej rady, albo kobietą, gdy wymagana jest większa empatia. Zdarza się, że warto zamilknąć, zaniechać wszelkich wyjaśnień, rad, czy prób zmian, a czasami działanie jest nieodzowne.
Przede wszystkim powinno się słuchać bardziej Boga niż siebie i wszystko postawić na relacje z Nim, bo On jest źródłem wszystkiego co piękne i dobre. Zna każdego, kocha każdego, nikogo nie osądza i jest pozbawiony wszelkich uprzedzeń. Zatopić się w Nim, by móc spojrzeć na bliźniego, tak jak On z Krzyża, z miłością.
Modlitwa Hioba - Anna Kamieńska
Panie naucz mnie milczeć
naucz milczeć mój język
i moje wargi
Naucz milczeć moje serce
Naucz mnie nie odpowiadać
na źle postawione pytania
i fałszywe oskarżenia
Naucz mnie milczeć
nawet kiedy mówię
Naucz mnie milczeć
kiedy chcę krzyczeć
kiedy milczenie boli
Naucz mnie nie skarżyć się
nie mówić o zmienności życia
jak ciężkie ono
jak mało w nim wszelkiego sensu
Naucz mnie sensu milczenia
i milczenia sensu
Naucz mnie abym i w śmierci milczał
bo są tacy których śmierć
krzyczy zawczasu do samego nieba
Naucz mnie modlitwy
która jest tęsknotą
i o nic nie prosi
Naucz mnie milczeć
zwłaszcza wobec tych
których kocham
niech nigdy słowo
od nich mnie nie rozdzieli
Naucz mnie milczenia
chorego zwierzęcia
milczenia chmury deszczu trawy
milczenia wieczoru i nocy
milczenia dobroci
i wdzięczności
Panie naucz mnie milczenia snu
milczenia wszystkich moich umarłych
Naucz mnie Panie
swojego
najgłębszego milczenia