"Matka Boża była ubrana w białą suknie, dziwnie białą, przezroczystą,
na ramionach miała przezroczystą niebieską, czyli jak błękit, zarzutkę,
z odkrytą głową, włosy rozpuszczone;
śliczna i niepojęcie piękna."
św. Faustyna
"Co takiego w Niej jest? A co stanowi o pięknie kobiety? Kształty
postaci? Kolor oczu? Puszystość włosów? Ciepło głosu? Delikatność dłoni?
Dziewczęta i kobiety, które uwierzyły w taki wzorzec piękności, robią
wszystko, by zewnętrzne piękno uczynić jeszcze urodziwszym. Skutek bywa
często opłakany. Bo nie tędy droga. Zatem pytam jeszcze raz: Co takiego w
Niej, w Maryi, jest? Najpierw macierzyństwo. Powiadam: najpierw, bo
jest to tajemnica, o którą ocieramy się w naszym życiu często. Jest coś
urzekającego w postaci, w spojrzeniu, w całym zachowaniu kobiety tulącej
dziecko. Każda wtedy wypięknieje. Jakże piękna musiała być Matka
Jezusa... A więc najpierw macierzyństwo. Jest jeszcze drugi powód, dla
którego Maryja prześcignęła w pięknie wszystkie dziewczęta i wszystkie
kobiety świata. Piękno w człowieku zakotwiczone jest nie w proporcjach
ciała, lecz w duszy człowieka. Bo o człowieczeństwie stanowią właśnie
duch i dusza. Zatem — im głębsze życie duchowe, im bardziej duch nad
ciałem panuje, im więcej w kimś duchowej przestrzeni, tym piękniejszą
staje się ta osoba. Także tę prawidłowość obserwujemy w naszym
otoczeniu. I dlatego tak niepiękne, choć z wyglądu ładne, bywają
rozmaite „miss”. Braku ducha nie da się niczym zastąpić. I dlatego bez
wątpienia najpiękniejszą jest Maryja. To o Niej powiedział anioł: „Bądź
pozdrowiona, Pełna Łaski!”. Dobrze napisałem. Dwa razy duża litera, bo
te słowa (w greckim oryginale jedno) stają się Jej imieniem. Taka jest
gramatyczna konstrukcja tego zdania. „Pełna Łaski”... Jej duchowe
wnętrze, jej wtedy młodziutkie serce wypełnia miłość Boga i radość z
Jego obecności. Nie, ta miłość nie przekreśla i nie wyklucza miłości do
ludzi. Przeciwnie, gdy Bóg w sercu — tym szerzej jest ono otwarte dla
świata, tym większą radością, dobrocią, życzliwością i pokojem człowiek
promieniuje. I tym bardziej, i więcej pokochać może. Taką była (i jest)
Pełna Łaski.
(...)Najważniejsze, by nasze życie było odbiciem Jej życia. Nieudolnym i dalekim
od pierwowzoru — ale jednak odbiciem najpiękniejszego Piękna
Niepokalanej."