„Pisz o budowie” – bardzo zabawne. Jak ja mam o niej pisać? Dużo
betonu, sporo cegieł i wszystko poukładane w logiczną całość przykrytą dachem,
ot cała budowa! I ludzie. Sporo ludzi. Bo i zbrojarze, cieśle, panowie od „gruchy”,
murarze, tynkarze, panowie od wszystkiego, panowie od elewacji, od papy, od
blacharki, panowie od hydrauliki, kanalizacji, panowie geodeci, ludzie robiący
odwierty, szefowie ekip, majstrzy, kierownik, szef. I pewnie jeszcze o kimś
zapomniałam. Bo i okna ktoś wstawia i drzwi i płytki ktoś kładzie i ktoś dowozi
materiały, opróżnia toi-toi’e… to niezbyt przyjemna sprawa ;) Myślę, że do
opisywania budowy to by się nadał jakiś socjolog, bo to, co tam zachodzi na
pewno jest ciekawym materiałem do pracy badawczej. Na pewno chciałabym poruszyć
kwestię kierowania/rządzenia innymi ludźmi, językiem używanym na budowie, tym
kto kogo niby powinien się bać. Ale to jak będę dysponować świeżym wartkim
umysłem. Bo dziś o taki ciężko..